sobota, 3 grudnia 2011

Przyszła mama dzielnie pracuje. Prawa przysługujące kobietom ciężarnym, zatrudnionym na stanowiskach biurowych

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki

Oczywiście, można leżeć i czekać na pomyślny poród. Niezagrożona niczym ciąża może być jednak „przynoszona” do pracy. Pod warunkiem, że przyszła mama pamięta o bezpieczeństwie swoim i swojej maleńkiej pociechy.


Promieniowanie, wydzielane przez nasze komputery, mieści się w granicach normy, dopuszczalnej przez ministerstwa zdrowia na całym świecie. Sprzętu elektronicznego nie musimy więc unikać, dobrze jednak nie spędzać przed laptopem więcej niż cztery godziny dziennie. Sam brzuszek można nakryć matą izolującą dopływ szkodliwych fal. A telefony komórkowe, iPhony i inne gadżety przerzućmy do torebki, zamiast obciążać nimi kieszenie sukienki lub płaszcza. Nie jest też wskazane zbyt długie stanie przy maszynie ksero. Głównie z tego względu, że od długotrwałego stania – w ogóle – puchną nogi i bolą plecy.

Kobiety w ciąży powinny mieć w pracy zapewnioną odpowiednią ilość przerw, spożytkowanych na wykonanie ćwiczeń relaksacyjnych, rozciągających mięśnie pleców i ramion, a także pozwalających odpocząć zdrętwiałym kończynom dolnym. Dobrze by stopy, przez cały czas, mieć równo ułożone z linią bioder. W tym celu wystarczy przystawić do biurka dodatkowe krzesło i na nim ułożyć nogi. Nie nośmy też do pracy ściśle przylegających pończoch, utrudniających przepływ krwi. Wskazane są buty na płaskim obcasie, a najlepiej zdjęcie w biurze pantofli – zstąpienie ich wygodnymi balerinkami czy tenisówkami.

Nasz strój i tak będzie się różnił od garsonek koleżanek z biura – pamiętajmy bowiem, że brzuch rośnie i zamiast uciskać go niewygodnym paskiem od spodni, zmieńmy garderobę na przewiewne tuniki czy luźne bluzki. Najwyżej, w okresie naszego „ciężarowania”, nie będziemy zbyt często prowadzić spotkań z klientami. Za to, by pomóc kolegom w tym zadaniu, przygotujmy pełną dokumentację prezentacji i pomóżmy w zebraniu stosownych materiałów.

Ada, współwłaścicielka wirtualnego biura, tak komentuje powyższe pomysły:
Kobieta w ciąży może bardzo przydać się w firmie. W tym szczególnym okresie natura obdarza ją wewnętrznym spokojem oraz wyczuleniem na wiele istotnych kwestii, które innym ludziom, w ferworze szybkiego życia, mogą po prostu umknąć. W mojej firmie dziewczyny zwykle pracują aż do ósmego miesiąca. Jeśli tylko mają zdrowie i ochotę, obsługują call center, prowadzą mailowe negocjacje, bądź – za sprawą Internetu – pozyskują nowych klientów. Nie muszą nigdzie wyjeżdżać, wklepywać danych do programów rachunkowych. Powtarzam im też, że w czasie ich oczekiwania na dziecko, najważniejsza jest troska o zdrowie. Nie wygląd wypoczętej, odprężonej ciężarnej, bo o taki efekt trudno, gdy przyszłą mamę męczą nudności lub obawy o przyszłość powiększającej się rodziny. To pracodawca powinien być wyrozumiały dla ciężarnych. Wiem, bo sama jestem mamą i zanim założyłam firmę, zmagałam się z wieloma trudnościami personalnymi, czekającymi młode rodzicielki w miejscu zatrudnienia. Nie poddawajcie się więc i walczcie o swoje prawa!

radzi Ada.

___
T.G.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz